Umieranie jest czymś naturalnym. Umierasz i rodzisz się
dziesiątki razy dziennie. Z każdą mijającą sekundą coś się z Tobą dzieje. Dzień
za dniem odradzasz się jako nowa istota, inna niż wczoraj, inna niż przedwczoraj.
Ty sprzed sekundy różni się od Ciebie teraz i ta za sekundę już nie będzie Tobą
z tej chwili. Twoje myśli płyną jak potok drążąc wnętrze, zostawiając ślad. Czy
pamiętasz co w tedy czułaś? Patrząc na fotografię, o czym myślała ta 3 letnia
dziewczynka? A ośmioletnia, o czym myśli? Co kryje się w jej oczach? Czy widać w
nich ten ból i cierpienie? Ten strach przed każdym dniem, krzykiem, podniesioną
ręką? Świat ma kolor zachodu słońca zza bordowych
zasłon. Ma zapach wódki i kurzu, a powietrze ciężko się wdycha. Dźwięki są
zmieszane. Coś jak krzyk, tłuczenie, klaskanie, pukanie, miażdżenie, szuranie,
drapanie, piszczenie, kapanie. Kwitnące forsycje, spadające liście, gorąca
czekolada i piekące, czerwone ślady.
Obiad przy stole, teleturniej w telewizji a potem szum i ból w głowie.
Cztery czerwone ściany jak klatka. Czerwień, czerwień, czerwień i nic więcej.
Bordowe ściany, bordowe zasłony, bordowa wykładzina i bordowa ja. Bordowa ja,
bez tożsamości. Kim jestem jak nie mieszanką cudzego życia? Konsekwencją
cudzych błędów i wyborów. Świat za oknem
jest wielki i straszny, zimny i gorący, jasny i ciemny. Tyle kilometrów do
przemierzenia, tylko miejsc do odwiedzenia. Stare kamienice, deszcz, światła
latarni, popękany chodnik, mokre liście i cienie, cienie dookoła. Wielki księżyc
jak oko w ciemności i wiatr o chłodnym, obcym zapachu. Ile może znieść jeden, mały umysł? Ile może
znieść jedno, małe ciało? Posiadanie uczuć jest czymś trudnym, jest jak piętno.
Im więcej odczuwasz tym bardziej cierpisz, nie godząc się z okrucieństwem
świata. Sama świata nie zbawisz, tak jak nikt nie zbawi Ciebie.
|
Fatal Stage by Ryohei Hase <http://ryohei-hase.deviantart.com/art/Fatal-Stage-85330492> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz