Tytuł:
Kraina Chichów (The Land of Laughs)
Autor:
Jonathan Carroll
Gatunek:
urban fantasy
Rok wydania w formie książkowej: 1990 r.
W Polsce książka ta ukazała się nakładem wydawnictw: REBIS,
Prószyński i S-ka
"Prowadź życie systematyczne i uporządkowane,
abyś mógł sobie pozwolić
na
gwałtowność i oryginalność w pracy."
Flaubert
Nie będę się rozwodzić nad szatą graficzną ponieważ wznowień
i okładek było sporo, pokażę za to kilka polskich wydań.
Nie jest to zwykła książka. Nie opowiada o zwykłych
wydarzeniach. Z początku wciąga nas w życie głównych bohaterów, ich relacje,
otoczenie, a gdy człowiek już się spokojnie odnajdzie i "osiedli" w
fabule....BUM! wszystko odwraca się do góry nogami, zostaje odbite w krzywym
zwierciadle. Trudno pisać o tej książce nie zdradzając fabuły, ale
spróbuję uchwycić chociaż jej niezwykły
charakter.
Książka
zaczyna się spokojnie. Poznajemy Tomasza Abbeya, nauczyciela języka
angielskiego, który jest synem słynnego aktora (tak to jest ważne). Tomasz
uwielbia książki które czytał w dzieciństwie, konkretnie jedną- „Krainę
Chichów”, napisaną przez niejakiego Marshalla France’a. Postać pisarza
intryguje Abbeya, który wpada na pomysł napisania biografii autora. W swoich
poszukiwaniach, w antykwariacie spotyka Saxony, dziewczyna również jest
zafascynowana Marshallem. Tom coraz bardziej przekonany do pisania biografii,
po wielu perypetiach, razem z nowo poznaną koleżanką wyjeżdża do rodzinnego
miasta pisarza…. Miasteczko jak miasteczko, wszyscy się znają, lubią, szanują.
Fryzjer, sklep spożywczy, pralnia i córka Marshalla France’a. Tom i Saxony
coraz bardziej zagłębiają się w życie pisarza. Odwiedzają ulubione miejsca,
czytają ulubione książki, poznają jego przyjaciół, jedzą te same potrawy.
Zaczynają pisać biografię, jednak od tego momentu w miasteczku zaczynają się
dziać dziwne rzeczy które będą miały ogromne znaczenie dla naszych bohaterów.
Wypadki samochodowe czy śmierć domowych pupili same w sobie nie są niczym
niezwykłym, niezwykła jest radość mieszkańców z tych zdarzeń i pewność że tak
właśnie miało być, bo tak było przesądzone.
Czy pisarz
ma moc tworzenia, ożywiania? Czy tworzone istoty mają wolną wolę? Jak ważne w
tej fabule są bulteriery? I czy śmierć może nas nie przerażać? By móc
rozprawiać na takie tematy trzeba sięgnąć po Krainę Chichów
Polecam tę
książkę każdemu fanowi niezwykłych historii i niekonwencjonalnych rozwiązań.
Uważam że jest to pozycja godna uwagi. Mnie się bardzo podobała i z chęcią
sięgnę po inne dzieła tego autora :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz